Masz stronę www, od lat korzystasz z mediów społecznościowych i przyszedł moment, że jesteś gotowy promować się na Facebooku….
STOP! Zanim założysz własny fan-page, oficjalną stronę działalności, zrób najpierw… generalne porządki na swoim prywatnym profilu FB. Dlaczego?
Ponieważ od pierwszej chwili działań zawodowych na FB, Twoi potencjalni klienci będą chcieli dowiedzieć się o Tobie więcej: kim jesteś, jaki jesteś, czy warto Ci zaufać. Będą zaglądać na Twój prywatny profil FB, a tam… No właśnie, sprawdź czego się o Tobie dowiedzą i co zobaczą. I czy na pewno to jest to, o czym chcesz żeby wiedzieli. Jak się do tego zabrać?
Przejrzyj na spokojnie, świeżym spojrzeniem cały prywatny profil. W trybie gościa na Twojej stronie.
Z pozycji osoby, która kompletnie Cię nie zna. Co widzisz?
– zdjęcie profilowe – czy głupia mina zrobiona do znajomych na imprezie pasuje do Ciebie zawodowo? Pewnie tak, jeżeli jesteś komikiem. Czy zdjęcie na plaży w skąpym kostiumie ma być tym, które ma zapamiętać Twój Klient? Na pewno, gdy projektujesz stroje kąpielowe, ale w innym przypadku? Nie zachęcam Cię do sztywnego zdjęcia w stylu LinkedIn. Znajdź fajne zdjęcie, które najlepiej Ciebie oddaje. Dodatkowo sprawdź, czy jest dobrze widoczne w pomniejszeniu w komentarzach. Czy widać Twoją twarz, spojrzenie, uśmiech. Czy przyciąga uwagę.
– zdjęcie w tle – nie będę Cię zachęcać na siłę do umieszczania tam baneru z nazwą firmy, mottem Twojej działalności, o ile nie zamierzasz przekształcić swojego prywatnego profilu w profil zawodowy. Ale czy ono pasuje do wizerunku Ciebie zawodowo? Czy budzi dobre skojarzenia? No właśnie 🙂
– przejrzyj posty z ostatnich kilku miesięcy – jaki obraz Ciebie wyłania się z tego co publikujesz, udostępniasz, komentujesz? Co chcesz, aby Twój potencjalny klient z tego zobaczył? Na ile chcesz chronić swoją prywatność? Polecam Ci bardzo zaprzyjaźnienie się z “ustawieniami prywatności” na FB i zmianę ustawień poszczególnych postów. I tych już opublikowanych i tych, które będziesz pisać w przyszłości.
Chcę Cię uwrażliwić zwłaszcza w dwóch obszarach: rodzinnym i polityczno-religijnym. Jeżeli nie prowadzisz kursów dla rodzin i dzieci, to na ile warto dzielić się tą przestrzenią życia z obcymi? A co do religii i polityki, odpowiedz sobie na pytanie, czy ma dla Ciebie znaczenie jakie poglądy polityczne lub w co wierzy ktoś, komu sprzedajesz swój produkt, usługę? Te dwa tematy w naszej przestrzeni publicznej są aż nadto eksploatowane. I bywają zbyt często nadmiernie braną pod uwagę wytyczną. Szerz tolerancję i łącz, zamiast dzielić. Nawet, jeżeli to Twoja profesja.
– albumy ze zdjęciami – podejmij decyzję czy na pewno chcesz wszystkim pokazywać swoje życie prywatne, zdjęcia dzieci, najbliższych. Część na pewno ociepli Twój wizerunek, pokaże Ciebie z tej prywatnej strony, ale czy chcesz pokazywać wszystko? Usuń zbędne zdjęcia, stwórz z ważnych dla Ciebie zdjęć albumy i ustal ich tryb prywatności.
– grono znajomych – zasada “żeby pojawiło się nowe, zrób na nie miejsce” dotyczy również znajomości, które zawierasz wirtualnie. Usuń tych, z którymi w ogóle nie masz kontaktu. Tych, których nie możesz sobie w ogóle przypomnieć (tak, to się zdarza…). Zrób miejsce na nowych ludzi w swoim wirtualnym życiu.
Część Twoich Klientów, zawodowych znajomych, zapewne niebawem dołączy do Twojego prywatnego grona znajomości. Nawet jeśli nie, Twoi potencjalni Klienci będą zaglądać z kim się znasz, przyjaźnisz, spotykasz. Jeżeli nie chcesz tych informacji ujawniać “na wejście”, ponownie: zmień ustawienia prywatności i ustal zasady kto kogo spośród znajomych widzi i kiedy.
Na swojej stronie prywatnej, chociażby na początku, będziesz udostępniać również zawodowe posty, filmiki, zdjęcia. Przejrzyj, których znajomych mogą one zainteresować, a kogo swoimi działaniami możesz zwyczajnie zniechęcić. Stwórz grupę najbliższych znajomych, na których przychylne komentarze, udostępnienia, polubienia możesz liczyć. Do nich w pierwszej kolejności będę docierać Twoje posty.
Nie chodzi o to żebyś zaczął nagle kreować siebie na kogoś, kim nie jesteś. W życiu offline spełniamy wiele ról. I w każdej relacji jesteśmy, co naturalne, inni. Takie same zasady dotyczą mediów społecznościowych. Jesteś w nich na tyle, na ile sam chcesz. I zawsze decydujesz świadomie (mam taką nadzieję) co chcesz innym z siebie pokazać, a co nie.
Wiosna za pasem więc do dzieła!
Powodzenia 🙂
P.S.Aaa, i jeszcze jedno, blokowanie widoczności Twojego prywatnego profilu, to nie jest to o co chodzi w mediach społecznościowych, gdy zamierzasz na nich zarabiać. Przypominam tak na wszelki wypadek 😉